Strona główna arrow Archiwum Nowości arrow JAK JACHYMEK DINOZAURA WYTROPIŁ
| poniedziałek, 20 maja 2024| Imieniny obchodzą: Aleksander, Bernardyn, Bazyli|
 
 

Lokalna Organizacja Turystyczna ROZTOCZE

Turystyka
Informacja turystyczna
Noclegi
Noclegi -rezerwacje (cały świat)
Agroturystyka
Gastronomia
Szlaki rowerowe
Szlaki piesze
Spływy kajakowe
Stadniny koni
Ścieżki Edukacyjne
Rozkłady Kolej, PKS, BUS
Biura turystyczne
Organizacje
Grupa PGR
Menu witryny
Strona główna
O serwisie
O regionie
Wydawnictwa
Przewodnik
Roztoczańskie tematy
Atrakcje
Etnografia
Ekologia
Galeria zdjęć
Szukaj
Kontakt
Linki
Księga Gości
Mapa serwisu
Z poradnika grafomana
Mapy miejscowości
Zamość
Szczebrzeszyn
Zwierzyniec
Krasnobród
Susiec
Tomaszów Lubelski
Kultura
Zamość i Roztocze

Prezentacja
Advertisement
Aktualności
JAK JACHYMEK DINOZAURA WYTROPIŁ Drukuj

Sensacyjne odkrycie?! Czy gigantyczne dinozaury kaczodziobe deptały po węglanowych plażach Roztocza 65 milionów lat temu? - To pewne – przekonuje Stach Jachymek, sołtys z Guciowa

Zostawił w skale wapiennej prawie półmetrowy odcisk tylnej stopy. Wyraźnie widać odbite trzy grube palce bez pazurów, okrągłe jak kopyta. Na taki ślad dinozaura natrafił Gerard Gierliński z Państwowego Instytutu Geologicznego. Trop odkrył we wsi Potok koło Guciowa. - To rewelacja! - paleontolog, tropiący od lat dinozaury, nie miał wątpliwości.. 
I naukowa niespodzianka - cieszy się sołtys Guciowa. - Zawsze mówiłem, że to wyjątkowe miejsce. To wybrane miejsce na ziemi.
Dotychczas uważano, że 65 mln lat temu, czyli w epoce kredy, obszary Wyżyny Lubelskiej, więc i Roztocza, pokrywało morze. I o życiu  dinozaurów nie było mowy. Tylko część południowej Polski była wynurzonym lądem. A tu taka sensacja paleontologa. Znaleziony przez niego trop dowodziłby, że okolice Zamościa od strony Bliżowa, Guciowa, Adamowa wyglądały jak plaże Kenii, Australii czy Karaibów. A po nich miały spacerować gigantyczne roślinożerne dinozaury. Każdy ważył kilka ton i mierzył ponad 10 metrów. Ślad spod Potoka jest pierwszym świadectwem obecności kaczodziobych, odkrytym w Polsce. Wcześniej na ich trop natrafiono w stanie Montana w Stanach Zjednoczonych, Mongolii, Czechach, w Rumunii i na Ukrainie.

Los bywa łaskawy...
Razem z Gerardem Gierlińskim cieszył się z sensacyjnego odkrycia dinozaurów na Roztoczu sołtys Guciowa. W końcu sam go tam zaprowadził. Stach Jachymek od dawna z zazdrością spoglądał na Góry Świętokrzyskie, gdzie już wcześniej odkryto tropy dinozaurów, żyjących na tych terenach 200 mln lat temu. Dobrze by było trafić na trop takiego olbrzyma najlepiej w okolicach Guciowa - marzyło się sołtysowi niejednokrotnie. Jako absolwent geografii i miłośnik skamieniałości, latami obserwował bacznie wapienne pokłady Roztocza i główkował, czy aby nasza ziemia nie kryje śladów wielkich drapieżników. Miał nadzieję, że los będzie dla niego łaskawy. Rozpalił się jeszcze bardziej, gdy pięć lat temu odgrzebał fragment paproci drzewiastej.
- Tu musiał być kawałek lądu - utwierdził się w swoim sołtys. - Na jego brzegu w tropikalnym wówczas klimacie mogły żyć dinozaury. Towarzystwo pasło się w bujnych nadmorskich zaroślach. Spacerowało po węglanowej, przypominającej margle plaży. To byłoby niesamowite - rozmarzył się Stach. Przeglądał podręczniki, publikacje naukowe, czytał, porównywał, dumał i kombinował, bo czuł, że dinozaury powinny tu być. Sołtys Jachymek kocha Guciów i okolice. Piękna to kraina i na plaże z olbrzymami zasługuje jak najbardziej.
Kiedyś poprosił Gerarda Gierlińskiego, przyjaciela i jednego z paleontologicznych autorytetów, aby przyjechał na Roztocze i rozejrzał się po okolicy, bo czuł oddech dinozaura na plecach. Była jesień ub. roku.
- Oglądałem skały bez większych nadziei. Z mojej wiedzy wynikało, że Roztocze obfituje w skały morskie. Ale kto wie? W nauce wszystko jest możliwe. Nigdy nie wiadomo, kiedy przyroda człowieka zaskoczy - mówi Gierliński. - Podejrzewałem, że w pewnych okresach kredy mogły nastąpić jakieś wynurzenia. Mogły powstawać wtedy jakieś plaże czy ląd okresowy. Kiedy sołtys pokazał mi miejsce z wapieniami, nie uwierzyłem, ale to, co zobaczyłem, bardzo mnie zaintrygowało. W skale był odciśnięty olbrzymi ślad. Dinozaury? - przemknęło mi. Miałem doświadczenie, bo podobnego odkrycia dokonałem w Górach Świętokrzyskich. Ale ślad roztoczański należało dokładnie przeanalizować i zbadać.

Kaczy dziób? Będzie ich więcej
Gerard Gerliński prowadził analizy znalezionych skał, porównywał je z innymi odciskami. Wprawdzie badania jeszcze trwają, ale naukowiec już jest pewien, że to odcisk hadrozaura, czyli roślinożernego dinozaura kaczodziobego, który wędrował po Roztoczu 65 mln lat temu, u schyłku kredy ( trwała 145-65 mln lat temu .
"Ojciec” dinozaura z Roztocza wyobraża sobie, że nasz kaczodzioby mógł mieć sterczący na głowie grzebień kostny. Niewykluczone, iż jego głowa była zupełnie płaska. Jedno jest pewne: kaczodzioby spod Guciowa miał pysk jak dziób kaczy, w którym skrywały się setki ostrych, dużych zębów. Taki dziób pomagał mu rozcinać i rozdrabniać rośliny, które pożerał w ogromnych ilościach. Zaś dzięki wygiętej w kształcie litery „S” szyi, dinozaur mógł z łatwością sięgać po rośliny z dna płytkiego morza, tuż przy plaży.
Te rewelacje Gerard Gierliński ogłosił kilka dni temu. Naukowiec wierzy, że to dopiero początek sensacyjnych odkryć. Jest przekonany, iż Roztocze kryje znacznie więcej podobnych śladów, może kości, może gniazd. 
- Aby tylko stopniały śniegi, ja już będę na Roztoczu – zapowiada paleontolog. – Spenetruję tereny wokół Guciowa i nie tylko. Mam jeszcze kilka takich miejsc...

Lep na turystów
Przypuszczenia Jachymka, potwierdzone odkryciem Gierlińskiego, już stały się przedmiotem dyskusji i komentarzy wśród znawców w tej dziedzinie. Zdania są podzielone, skrajnie różne. 
- To rzeczywiście sensacja, która może być prawdopodobna – uważa dyr. Gwidon Jakubowski z Muzeum Ziemi PAN. To on w 1964 r. był w gronie polskich naukowców, którzy na pustyni Gobi odkryli szkielet kaczodziobego. – Każdy paleontolog wie, że natura, szczególnie ta najdawniejsza, potrafi zaskakiwać. Tak może być i w przypadku roztoczńskim. Kaczodziobe zyły w środowiskach zalewowych, a w kredzie wielce prawdopodobne są czasowe wynurzenia. Kto wie, czy właśnie nie na Roztoczu?
- Sceptycznie do odkrycia odnosi się Andrzej Zachora z Lublina, specjalizujący się w tematyce dinozaurów i geologii paleontologicznej.
- Jeśli za pomysłem stoi tylko Stach Jachymek, węszę w tym doskonały zabieg marketingowy, który ma być lepem dla turystów. Szczerze powiem, zazdroszczę sołtysowi z Guciowa, bo co jakiś czas w jego okolicy ma szczęście znaleźć cuda. A to meteoryty, a to opale, a to dinozaury. To szczęściarz. Ale jeśli za tym stoi Gerard Gierliński, to warto zastanowić się, czy nie wchodziły tu w grę ruchy górotwórcze w okresie późnej kredy. A osobiście trzymam się dotychczasowej wiedzy, czyli Roztocze kredowe to dno morza. Kaczodziobe na pewno nie pływały, a gdyby, to większe od nich gady morskie na pewno by je pożarły.
Dr Ryszard Molas, geomorfolog i geograf w III LO w Zamościu, widzi pewną zbieżność czasową i w miarę logiczne wytłumaczenie odkrycia, ale...
- No właśnie. W kredzie, w pewnym krótkim czasie, w okolicach Bliżowa (czyli dość blisko od Potoka) dno morskie było dość płytkie. Być może wtedy mogły powstać wspomniane przez „ojców” odkrycia plaże. Ja jednak odnosiłbym się do tego sceptycznie. Jeden znaleziony ślad nie może przewrócić do góry nogami zdobyczy współczesnej geologii i paleontologii – uważa dr Molas. – Gdyby jednak to odkrycie zostało potwierdzone i uznane, na pewno byłaby to rewelacja, a dla Roztocza i Guciowa prawdziwa atrakcja turystyczna. Sądzę, że to w tym kierunku idzie.
- To kompletnie przeczy nauce – nie kryje zaszokowania Jan Sitek z Bondyrza, znany miłośnik skamieniałości i znawca paleontologii.
- Zdeptałem Roztocze w szerz i wzdłuż. Przez 53 lata badałem wszystkie skały i minerały na ziemi roztoczańskiej, konsultowałem to z największymi autorytetami w Polsce, Europie i na świecie. Wiem, że w okresie kredy na naszych terenach było morze. Aż po Lwów. Niezbite tego dowody mam w swojej kolekcji. Są to skały z zachowanymi szczątkami fauny i flory wybitnie morskiej. To minerały, w których są ślimaki, jeżowce, cudowne amonity, zęby rybie, złociste rybie łuski, ślimaki morskie, gąbki i cała masa skamieniałych drzew. Czegoś podobnego nie słyszałem – dziwi się Jan Sitek. – Jeszcze parę dni temu przez dobrą godzinę dyskutowałem z sołtysem Jachymkiem o paleontologii. Nic nie mówił. A zawsze, gdy tylko coś ładnego czy ciekawego znalazł, to zaraz dzwonił do mnie i się chwalił. A to ciekawe...

                                                             ***

 Tymczasem Gerard Gierliński nie wyklucza, że w okolicach Guciowa może powstać prawdziwy skansen na wzór Parku Jurajskiego.
A Stach Jachymek mówi, że cieszy się z odkrycia. Nie neguje też powstania parku, ale, jak powiada, boi się najazdu turystów. – Przyjadą i zdepczą mi Roztocze z Guciowem – ubolewa. Ale w oczach sołtysa widać błysk radosci. Dinozaury pod Guciowem to fakt, co z tego, że z kaczym dziobem. A nawet gdyby ich nie było, to trzeba by je wymyślić.

Jadwiga Hereta
Tygodnik Zamojski 22.03.2006

 

« wstecz   dalej »

Biuro Turystyczne QUAND - wycieczki na Ukrainę, po Roztoczu

roztocze sklep księgarnia mapy przewodniki ukraina lwów

Pogoda na Roztoczu
Informacja Tur.

Współpraca

Roztocze na FB
Media


Księgarnia
Reklamy
Kliknij tu...
Kliknij tu...
Licznik odwiedzin
Odwiedziło nas: 12348128 odwiedzających
 
Góra Góra